Koniec października to tragiczny czas dla mieszkańców Walencji i okolic. Szacuje się, że w ciągu zaledwie kilku dni tragicznie zginęło minimum 205 osób. Drogi zostały zablokowane, domy zalane, a życie sparaliżowane. Z problemem boryka się też Katalonia. Wielu ludzi obarcza lokalne władze winą za niewystarczające przygotowanie do tak ekstremalnych opadów. "Wszystko zdarzyło się nagle. Nie mieliśmy czasu na reakcję" – mówi moja koleżanka z okolic Walencji. Co dokładnie się wydarzyło i jak obecnie wygląda sytuacja?