"Lepiej byłoby uzgodnić jedno stanowisko na linii Kijów-Warszawa i Waszyngton-Zachód, ponieważ wszelkie animozje będą bardzo łatwo rozgrywane przez Rosję" – stwierdził w Radiu RMF24 dr Maciej Milczanowski z Uniwersytetu Rzeszowskiego. Wspólnie z Tomaszem Terlikowskim próbowali ustalić, kto jest winien upadkowi rakiety w Polsce oraz czy powinniśmy wierzyć na tym etapie, że rakieta była ukraińska.
„To nie pierwszy raz, kiedy Ukraina zaprzecza dywersyjnym działaniom”

