7,5 roku więzienia – tyle grozi 34-latce, która usłyszała zarzut kradzieży wózka inwalidzkiego, należącego do 17-latka. "Przyznała się, jednak po tym, jak dowiedziała się, do kogo wózek należał, odmówiła składania wyjaśnień" – podała w środę śląska policja. Wcześniej jednak tłumaczyła się w absurdalny sposób.