Prokuratura Regionalna w Katowicach zajmuje się sprawą śmierci 30-letniej kobiety w szpitalu w Pszczynie. Według pełnomocniczki zmarłej, będąca w ciąży 30-latka zgłosiła się do placówki z żywą ciążą z powodu odpłynięcia płynu owodniowego. W trakcie hospitalizacji płód obumarł. Niespełna 24 godziny później kobieta wskutek sepsy zmarła. Pacjentka miała relacjonować rodzinie, że lekarze przyjęli wobec niej "postawę wyczekującą", co wiązała z przepisami dotyczącymi zakazu aborcji.