Sobota nie jest spokojnym dniem w stolicy Ukrainy. Wieczorem mieszkańcy Kijowa po raz piąty w ciągu jednego dnia usłyszeli alarm lotniczy. Rosjanie wystrzelili drony w kierunku tego miasta, ale zaatakowano również Sumy, Czernihów i Połtawę. Prezydent Wołodymyr Zełenski zwrócił uwagę, że intensywne ostrzały Rosjan nie byłyby możliwe, gdyby nie komponenty, które trafiają do Moskwy pomimo sankcji.