W lipcu bomba zapalająca, podłożona na pokładzie samolotu transportowego, eksplodowała na lotnisku w Lipsku. Gdyby nie opóźnienie lotu, do wybuchu doszłoby w powietrzu na niebie Unii Europejskiej. Zachodni wywiad nie ma wątpliwości – ładunek podłożyli rosyjscy agenci. W ciągu ostatnich dwóch lat w całej Europie doszło do aktów sabotażu, podpaleń ważnych obiektów i prowokacji, o które oskarża się rosyjskie służby. W Europie tego typu działania nazywa się "wojną hybrydową", co stanowi zmiękczenie sformułowania "bezpośrednia agresja". Dlaczego…