„Nigdy, przenigdy w Oświęcimiu na obchodach nie zakładam tej symbolicznej, pasiakowej chustki. Razi mnie to. Niech sobie tam powieszą ten pasiak na pokaz. Ja niczego nie muszę udawać. Nie muszę przebierać się za więźniarkę. Ja nią byłam. Pamiętam to, ale pamiętam też, kim jestem teraz” – mówi Halina Birenbaum, polsko-izraelska poetka, pisarka i tłumaczka urodzona w 1929 roku w Warszawie. „Kiedy jest Dzień Pamięci, czyli obchody wyzwolenia, to się szykuję. Zakładam biżuterię, złoty zegarek. W obozie byłam bosa, naga, zawszona. Jak miałam…