Ponad 250 tysięcy złotych przekazała 59-latka "amerykańskiemu lekarzowi", który miał przebywać na misji w Jemenie. Oszust kontaktował się z kobietą przez kilka tygodni. Poszkodowana miała otrzymać przesyłkę z dużą ilością gotówki, za którą musiała opłacić ubezpieczenie, prowizję, uiścić opłatę manipulacyjną i karne odsetki. W kilkunastu przelewach straciła swoje oszczędności i pożyczone pieniądze.