Węgry ogarnął kryzys paliwowy. Jeszcze niedawno ceny na stacjach sięgały równowartości 5,70 zł za litr. Od wczoraj limit jednak nie obowiązuje. Ceny benzyny skoczyły o 30 proc, a oleju napędowego – o ponad 40 proc. Inflacja na Węgrzech przekracza 20 procent. A teraz minister rozwoju gospodarczego mówi, że po likwidacji limitu cenowego będzie ona wyższa o ponad dwa punkty procentowe.